0
amanda 9 lipca 2015 21:56
Kanion Gorropu jest częścią pasma górskiego Supramonte , którego najwyższy punkt to 1465m Monte Corassi , sam kanion należy do najpiękniejszych w Europie. Jego głębokość wynosi około 500m , a szerokość w najwęższym miejscu sięga zaledwie 4-5metrów. Są dwie możliwe drogi do samego kanionu:

-z tzw Campe Base km 190.50, drogi SS125 , skąd ogólnie wyruszają zorganizowane wycieczki , więcej na stronie http://gorropu.info/escursioni/escursioni/trekking. Można się tam wybrać z przewodnikiem lub bez .

-opcja dla lubiących samodzielną organizację , więc również dla mnie -samotny trekking z punktu 183km , drogi SS125. Osoby , które poruszają się wynajętym autem mogą po prostu podjechać zostawić auto na parkingu naprzeciw tzw Baru Silana ( w kwietniu przynajmniej parking był bezpłatny) . Inną opcją jest przyjazd autobusem bądź z Tortoli lub z Dorgali - przystanek Ghenna Silana , jest on usytuowany naprzeciw jedynego w okolicy hotelu Ghenna Silana. .Uwaga często kursuje tylko jeden autobus dziennie w każdym z kierunków!!

Poniżej mapa tras prowadzących do kanionu , o których pisałam powyżej




Trasa oznaczona na żółto to droga SS125 prowadząca do tzw bazy Gorropu skąd jeepem wyruszają wycieczki do kanionu . Jeep zostawia turystów przy początku niebieskiego szlaku , skąd wyruszają oni pieszo do wejścia kanionu- dystans 2,8km. Trasy tej nie przebyłam jednak z tego co widziałam na dole prowadzi ona głównie korytem wyschniętej rzeki , więc zapewne nie obfituje w zbyt wiele różnic wysokości. Jest także możliwość jedynie zarezerwowania miejsca w jeep w drodze powrotnej , który to może nas dowieźć bądź do bazy Gorropu bądź do Ghenna Silana , rezerwacje taką wystarczy jedynie zgłosić w punkcie biletowym przy wejściu do kanionu . Powroty jeepem zaczynają się od wczesnych godzin po popoludniowych.

Trasa , jaką pokonałam samodzielnie to trasa czerwona , zaczyna się ona naprzeciw hotelu Silana , po drugiej stronie drogi SS125 . Zejście do kanionu to 4km , wejście oczywiście kolejne 4 km , co daje minimum 8km+ trekking w samym kanionie.

Na czas mojego pobytu w tym rejonie zakwaterowałam się w jednym w okolicy hotelu SILANA , poniżej hotelu przy drodze , jest także bar o tej samej nazwie , który nie jest powiązany z hotelem
W barze tym zamawiam sobie kanapki na trasę trekkingu , koniecznie też trzeba się zaopatrzyć w minimum 1,5 litra płynów na drogę , bowiem po drodze nie ma źródełek z wodą.


Nie wiedząc ile zajmie mi przejście razem z trekkingiem koło 9-10km , postanawiam wyruszyć już o 9.30. Początkowo idę trochę niepewnie , gdyż zaskakuje mnie wszechobecny brak turystów , na całej trasie 4km mijam jedynie 2 grupki osób więc naprawdę mało. Pozwala to jednak w pełni napawać się pięknem przyrody , śpiewem ptaków i zapierającymi dech widokami . Zdecydowana większość trasy-koło 75% w drodze do kanionu to schodzenie w dół , momentami bardzo strome , co oznacza , iż w odwrotnym kierunku trzeba będzie pokonać bardzo dużą część z 4km pod górę!
Poniżej wejście na szlak do kanionu



Mijam po drodze szałas pasterski



Po drodze do kanionu mijam takie widoki






Na końcu szlaków niebieskiego/ czerwonego znajduje się wejście do kanionu i kasa biletowa.

Kanion jest czynny od kwietnia do pierwszego tygodnia listopada. Po opłacie wstępu , można gratis skorzystać z kasku ochronnego czy zostawić zbędny bagaż na przechowanie. Trasa kanionu jest podzielona na 3 szlaki: początkowy wiodący do dna kanionu ( zielony) , drugi wiodący już przez wnętrze kanionu( szlak żółty) i ostatnio czerwony ( wstęp tylko z przewodnikiem i ze specjalistycznym sprzętem).

Korzystam więc z trasy zielonej i żółtej , liczy ona koło 800 metrów w jedną stronę . Byłam już w podobnym kanionie na Krecie( kanion Samaria) , jednak tu wielkość kamieni jak i sposób ich pokonywania sprawia dużo większą trudność . Widoki w obu kanionach są dość podobne i tak samo zachwycające.



Samo zwiedzanie kanionu zajęło mi lekko ponad godzinę , na koniec zaserwowałam sobie chwilę wytchnienia przy płynącym obok strumyku

Droga powrotna jest naprawdę ciężka , więc staram się nie zatrzymywać , by nie tracić sił.

Ostatecznie pokonuje ją w czasie 2.20min z powrotem czyli głównie pod górę. Wędrówkę kończę o 16h , mogłam więc chwilę dłużej zatrzymać się przy kanionie , jednak obawiałam się , iż cała trasa dłużej potrwa.
Więcej informacji o podróży na Sardynię oraz liczne zdjęcia samego kanionu na www.wnieznaneblog.wordpress.com

Dodaj Komentarz